poniedziałek, 25 listopada 2013

Rozdział 9

*Oczkami Kasi*
- Musicie...
- Nic nie muszę - przerwałam.
- Mam pomysł - powiedział chytrze Kamil.
- Nie - od razu zareagowała Ewa.
- Nie macie wyjścia - uśmiechnął się złośliwie.
- To jaki ten pomysł? - dopytywał Daniel.
- Po pierwsze, Ewa i Daniel zamieniają się pokojami. Po drugie...
- Chwila, co?! - krzyknęły jednocześnie Kornelka i Ewa.
- Widzisz słońce, będziemy razem w pokoju - ucieszył się Daniel.
- Twoje niedoczekanie... - odparła brunetka. - Mamo ratuj!
Kornelia przytuliła mnie i zaczęła szlochać.
- Korni, spokojnie. Jestem z tobą. Nie pozwolę by ten zboczeniec był z tobą w pokoju.
- Wypraszam sobie! - rzekł obrażony Daniel.
- Kochanie ty moje najdroższe, nie wtrącaj się lepiej - powiedział Patryk.
- Ty się nie wtrącaj, żabko. - Pokazałam mu język i wróciłam do wcześniejszej sprawy.
- Zgłaszam sprzeciw! - krzyknęła Ewcia.
- Podtrzymuje! - dodałam.
- Ej! Tak nie wolno - naburmuszył się Kamil.
- Proponuje rozejm - powiedziałam.
Wszyscy popatrzyli na mnie jak na jakiegoś hamurgera czy hot-doga.
- Jeżeli Daniel i Ewa zamienią się pokojami to nie będzie kary.
- Zdrajca - wycedziła Kornelia, odsuwając się ode mnie.
- Sprzeciw - znowu odezwała się Ewa. Ona ogląda za dużo Anny Marii Wesołowskiej...
- Oddalam - odparłam z uśmiechem.- Więc jak? Poświęcicie się dla dobra sprawy? - zamrugałam jakby ktoś sypnął mi piaskiem w oczy.
- A czy tak, czy tak będziemy musiały z nimi mieszkać? - spytała zdegustowana młoda
- Coś mi się wydaje, że niestety tak będzie...  - Po długich półgodzinnych naradach, odwołali kary, ale dziewczyny mają spać z Danielem i Kamilem. Co jednym pasuje, a innym nie. Następnie moje siostry  postanowiły udać się do sklepu, aby MOŻE, podkreślam MOŻE, kupić jakieś inne piżamy, a najlepiej to kombinezony zapinane pod samą szyję, bo jak to wyjaśniła krótko Ewa. "To są chłopcy, tego nie ogarniesz". Jako, że nie zamierzałam spędzić z tymi bałwanami, ani minuty dłużej, postanowiłam pójść do Marty i Julki. One zawsze mi pomagają, oczywiście nie licząc mojej dwójki. Ciekawe co tam u nich.
- Zgadnij kto to! - krzyknęłam wskakując Jewel(M) na plecy.
- Pieeernicek!!! - auć... uszy bolą.... (TEŻ CIĘ KOCHAM :*)
- Ścisz decybele kotek.  Co tam u Was?
- A wiesz... nawet dobrze. Wiesz, że Gabi i Natka tu są?  - popatrzyłam na nią jak na ducha i mocno przytuliłam. Bardzo ją kochałam, tak samo Jak dziewczyny. To było dziwne, ale akie prawdziwe. Znałyśmy się jak łyse konie, wszystkie zalety, ale jak i wady były nam nie straszne. Tyle razy się kłóciłyśmy, a mimo to nic nas nie rozdzieliło...
 - Bosko.
- A co tam u Ciebie Piernicku?
- A wspaaaniaaale. Poznałyśmy z Ewą i Kornelią trzech (Treść nie dla dzieci) chłopaków.
- Masz zdjęcia?
- Mam, ale lepiej jak zobaczysz to na żywo. - I w tym momencie napadła na mnie reszta stada. A mianowicie, Gabryś, Sweete i Fistaszek. Zaczęłyśmy w wielkim skrócie opowiadać co u każdej z Nas.
Po jakiejś dwu godzinnej konwersacji zaprosiłam je do naszego domku.
Tam ukazał się nie codzienny widok. Na podwórku latali mokrzy chłopcy (tak, tak w samych spodenkach) i dodatkowo wszędzie lała się woda. Zagwizdałam na palcach, a dzicz ustawiła się w szeregu.
- Dziewczynki to są Patryk, Kamil i Daniel. Debile, to są Gabrysia, Julka, Natalka i Marta.
- Miło Nam Was poznać - próbowała ukryć rozbawienie Jewel, ale bądźmy szczerzy. Nigdy jej to dobrze, nie wychodziło.
- A gdzie Kornelka? - zapytał pociągając nosem Daniel
- A Ewusia? - zawtórował Kamil
- Tuż za Wami dzieci! - I znów krzyk, płacz oraz radocha. Chłopcy nie wiedząc co się dzieje, poszli sie ubrać, a Natka wypaliła.
- To wy mieszkacie z takimi ciasteczkami pod jednym dachem?! FOCH!
- Wiesz... głupi zawsze ma szczęście - bez namysłu powiedziała Kornelia.
- Fakt. Ale to jedyne pocieszenie.
- A wiesz, jak one ładnie z nimi wyglądają?
- Że przepraszam?- Czy ja i Ewa o czymś nie wiemy?
- No bo mam wasze zdjęcia, jak spaliście w siebie wtuleni.... to było taakie słodkie... - zamrugała oczami jak kot ze Shrek'a i nie mogłam się na nie gniewać.  - Pokazać? - Oczywiście odpowiedź była jednoznaczna. No niestety... nie mogę sie nie zgodzić.... Kamil będzie miał piękną partnerkę... "A ty?" Ewka bądź cicho! No ja Wam mówię! Kolejna opowieść, gdzie mówię, mówię, mówię, a tu nagle ktoś i przeszkadza!!
FOCH! Idę Sobie Bye, bye :*

-------------------------------------------------------------------

I Piernicek napisał!!

Ale Tylko dzięki Misi :*

UKŁON :*


Pozdrawiam :*

10 komentarzy:

  1. Awwww jak słodko też cię kocham ;) I to szczera prawda znasz mnie od A do Z nawet twoja mała słodko-rozkoszno-śliczna siostrzyczka mnie poznała ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. No ten... Fajny rozdział. Nie wnikam w te wasze pomysły. Może trzeba JJ wkręcić w bloga? Dobry pomysł. Może mnie zastąpi i nikt nie będzie czekał na nudne rozdziały. Kicia teraz ty. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. MISIA! BO SIĘ WKURW... wkurzę...
      Nikt cie nie zastąpi! ROzumiesz?!
      Wiem, że pomysły są głupie, ale to w końcu ja :) :*

      Usuń
    2. Nie są głupie, a ja nie piszę tak jak JJ. Ona jest lepsza. Po co ja tu? Z resztą...

      Usuń
    3. Hahhaha ja lepsza niezły joke Kochanie ;* Jesteś znakomitą i piękną personą Kotek i nie Wpieniaj mnie tutaj bo sprzedam ci angielskiego kopa na odległość ;P Frajwendu Młodziankowie ;P

      Usuń
  3. Jej to już wiem czemu chciałaś żebym tak koniecznie przeczytała ^^ I tak i tak bym przeczytała XD No i umiesz człowiekowi humor poprawić : D Czekam na nn < 333

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Awww... poprawiłam CI humor? Miło :*
      Poczekacie Sobie, bo teraz Kicia :*

      Usuń
  4. Aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa!!! Nareszcie!! Tak długo czekałam ♥ Moje geniuszki ☺
    Niestety, poczekacie bardzo długo. Nie mogę pogodzić się ze śmiercią babci, na dodatek dziś pierwsza rocznica śmierci dziadka... Przez to nie mam weny, chęci, humoru ani ochoty na nic. Na ten moment zawieszam swoja działalność. Przepraszam was za to, ale... To skomplikowane. Mam nadzieję, że mnie zrozumiecie... :(

    OdpowiedzUsuń
  5. Extra rozdział < 33 Zazdroszczę talentu.Zapraszam do mnie:http://anubsibuna.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń